niedziela, 31 sierpnia 2014

Chrzest polarny!

  Wczoraj (30.08.2014), odbył się w Stacji chrzest. Chrzest nowych polarników i innych osób, które pierwszy raz znalazły się za kołem podbiegunowym. Neofici nie mieli lekkiego życia przez dwa dni. Najpierw wieczorem na terenie Stacji zjawiły się diabły, które odrywały Neofitów od wszelkich zajęć i grożąc karą straszliwą kazały wrzucać fanty do worka. Im bardziej wartościowe fanty - tym mniejsza kara. Biada tym, którzy myśleli, że wykupią się dobrym słowem. Oj biada!! Następnie wszyscy "nowi" zostali zapędzeni do mesy gdzie zostali naznaczeni. I znów biada tym, których znaki nie przetrwały na twarzach przez 24 godziny! Kolejny wieczór również nie był lekki. Neofici zostali wypędzeni ze Stacji na plażę, ustawieni w szeregu i tam oczekiwali na pojawienie się Neptuna ze swoją świtą. Neptun pojawił się w sposób bardzo nowoczesny o czym możecie przekonać się na zdjęciach. Kolejno nowi polarnicy udawali się do lekarza - obowiązkowo każdy musiał wypić "lekarstwo" w postaci dziwnie smakującej mikstury, która zawierała... całe rybie oko! Następnie każdy został ogolony (za krem do golenia służyła musztarda lub majonez), a ci, którzy słabo wykupili się dzień wcześniej - dostali dodatkowo jajo na głowę (lub za kołnierz). Następnie neofita pędzony był do paszczy wieloryba, przez którą musiał się przeczołgać nie zważając na zastaną zawartość wielorybiego żołądka. Kolejnym etapem była morska kąpiel i już zostawało tylko ucałowanie Neptunowego kolana (wysmarowanego sosem tabasco - a jakże) i można było dostąpić pasowania na polarnika. Każdy "nowy" otrzymał Dyplom Polarny z nadanym imieniem i treścią:

My obecni w Stacji wraz, z Neptunem
 oraz niedźwiedziami polarnymi, czynimy wiadomym wszem, 
wobec i każdemu z osobna, komu o tym wiedzieć należy, że
 (i tutaj imię i nazwisko nieszczęśnika)
 przekroczył/a Circus Polaris Arcticus
 i imieniem (tu nowe imię) 
został/a nazwana.
 Zarządzamy, iż od tej chwili jest zobowiązany/a do życia 
zgodnego z obyczajem polarnym.

 Witamy nowych polarników!!
  Po chrzcie odbyło się beach party w Banachówce na okoliczność pożegnania lata :)




























1 komentarz:

  1. Ciekawe zwyczaje. Dużo tych pierwotniaków zebrało się w tym jednym czasie?
    Jak to zwykła mówić moja babcia: "ładnemu we wszystkim będzie ładnie" z deską sedesową na karku również.
    Gratuluję inicjacji. Powodzenia na dalszej drodze. He he he.

    OdpowiedzUsuń