6 tydzień na Stacji. Ależ ten czas szybko płynie. Dużo się dzieje i w zasadzie nie wiadomo kiedy kończy a kiedy zaczyna się kolejny dzień.
W tym tygodniu przypłynęła do nas 3 osobowa grupa licealistów z Tarnowa - Magda, Ewelina i Kordian.
Uczniowie, którzy spędzą w Stacji dwa tygodnie zostali wybrani spośród uczestników konkursu "Mój wymarzony Spitsbergen", zorganizowanego w ramach projektu
EDUSCIENCE. W projekcie uczestniczyło 250 szkół. Od jesieni - kolejna możliwość dołączenia do projektu, w którym między innymi można brać udział w lekcjach on - line prowadzonych ze stacji, a także w różnego rodzaju konkursach i imprezach dodatkowych (pikniki naukowe, festiwale). Więcej o projekcie na
www.eduscience.pl
W tym tygodniu nareszcie udało mi się bliżej poobcować z Arktyką - wybrałam się pod Hansa. Podróż przez kamienistą morenę, bez wydeptanych ścieżek nadaje się dla wszystkich, którzy narzekają na stan tatrzańskich szlaków :D Moja ciągle niedomagająca noga była mi bardzo wdzięczna za ta podróż. Tłumaczę tej mojej nodze, że czas najwyższy przestać puchnąć - wtedy i jej i mnie będzie łatwiej :) Na razie ciągle noga stoi twardo przy swoim. Tak czy inaczej widok był cudny, a pogoda sprzyjała cieleniu i wydawaniu wszelkich dźwięków. Z jednej części lodowca kapie woda i odpadają malutkie kawałeczki, a z drugiej lecą wielkie bryły lodu prosto do wody. Zdjęcia nie oddają tego klimatu, ale minimalnie dają jakiś obraz.
|
Z tej ściany odpadają malutkie kawałeczki wydając bardzo ciekawy dźwięk połączony z pluskaniem wody |
W międzyczasie powstało (w nawiązaniu do koloru naszych kurteczek), piękne logo, które promuje naszą wyprawę miedzy innymi na Facebooku -
www.facebook.com/hornsund?fref=ts
Na koniec odrobina radosnych zdjęć z naszego codziennego życia :)
|
Wodzenie na pokuszenie :) Nie dała się! :D |
|
Dasiowy prosiaczek z pingwinami |
|
Sprawdzanie teorii czy wiatraczek będzie się kręcił podczas biegu po ruchomej bieżni. Będzie, ale pod jednym warunkiem... |
|
... I się kręci :) |
|
Świeży Dorsz bezpośrednio do paszczy |
|
Pierwszy grill XXXVII Wyprawy. Tak - grilla robimy w taczce! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz