czwartek, 28 września 2017

Horyzont II wraca do domu

   To już na pewno koniec lata. Opuściła nas ekipa letnia wsiadając na statek tonący we mgle. Pożegnania tutaj to zwykle trudny czas dla wielu osób. Jednak dwa i pół miesiąca to kawał wspólnego czasu. Na Stacji ucichło, przy stole jest mniej osób - to zdecydowanie znaki oznaczające jesień.






   Z ciekawostek, które miały miejsce w ostatnim czasie, to oczywiście wizyta w Longyearbyen. Niebywale zachwyca mnie to miejsce. Z jednej strony dziura na końcu świata, błoto, szaro. Ale z drugiej strony jest niesamowite - jedna ulica z kolorowymi domkami, kilka sklepów i masa przestrzeni dookoła. Koniecznie muszę się tam kiedyś wybrać na dłużej. A co do dróg, to okazuje się, że żadna droga w LYR nie jest drogą publiczną,a  wszystkie samochody są tam zarejestrowane jako... traktory :)





   Kolejna ciekawostka to taka, że wchodzę na statek i co widzę? Człowieka w czapce z imprezy Triathlon Energy. Ogromnie wesoło jest spotkać pozytywnie zakręconych ludzi z tych samych zawodów i to na końcu świata. Zapisy na kolejny sezon rozpoczynają się w niedzielę. Nie mogę się doczekać!


 

piątek, 22 września 2017

I nastała jesień

   Pierwszy dzień jesieni powitał nas cudowną pogodą! Słońce, ciepło, lód w zatoce - bajka!
   W międzyczasie przypłynął do nas statek z zaopatrzeniem. Nie do końca wszystko idzie po naszej myśli. Pogoda płata figle, sprzęt się psuje - nie jest lekko. Ale robimy co możemy.
   W międzyczasie kolejny raz udało mi się odwiedzić Longyearbyen. W podobnym celu - rozładunek, załadunek statku, zakupy itp. Czekała mnie tam też jedna bardzo ważna misja. Otóż z racji, że Ragunia absolutnie nie radziła sobie z powierzonym jej tutaj zadaniem - podjęliśmy decyzje o zmianie miejsca i trybu życia dla niej. Przygarnęła ją firma Basecamp Explorer, która między innymi zajmuje się organizacją wycieczek psim zaprzęgiem. Obawiałam się troszkę jak Ragna odnajdzie się wśród innych psów, w innym życiu. Ale już po 3 dniach dostałam informację, że była na pierwszej przebieżce, ma wielką chęć do pracy w zaprzęgu, doskonale się bawiła i widać, że ma ochotę spędzać tak czas.
   Na miejscu Ragny do Stacji przyjechał dzielny pies. Dzielny pies z tej samej firmy przybył ze mną Horyzontem kilka dni temu na Stację. Pies ma obecnie 9 lat i na imię mu Putin. Jest byłym psem zaprzęgowym, który jest wspaniałym towarzyszem spacerów. Ogromnie cieszy się jak ktokolwiek do niego przychodzi i bardzo polubił córkę Ragny - Yuki, która także jest na Stacji.
   Tymczasem Stację opanowały lisy. Cała banda kręci się codziennie dookoła, nawet sypiaja nam pod drzwiami. Cudne są te futrzaki! Sami zobaczcie!














piątek, 15 września 2017

Horyzont nadciąga

   Przy odrobinie szczęścia jutro zaczniemy jesienny rozładunek naszego statku. Dobra - przy ogromnym szczęściu. Przez ostatni tydzień pogoda dała nam w kość. Wiało okropnie. Nawet Ragunię razem z budą przestawiło! Do tego wschodni wiatr skutecznie zapchał nam cały brzeg zbitą, lodową masą :( Lód uniemożliwia nam totalnie wjechanie czymkolwiek do wody a także wyjechanie z niej nawet gdyby spuścili ponton ze statku. Czekamy i mamy nadzieję, że coś się zmieni.
   Wietrzna i deszczowa pogoda ma jednak to do siebie, że na niebie tworzą się cuda. Sami popatrzcie!!









środa, 13 września 2017

O wietrze i chmurach

   Często znajomi zastanawiają się co mnie tu ciągnie? Po co pcham się kolejny raz? Bo przecież tu zimno, ciemno i w ogóle. Otóż - nie do końca tak jest. Fakt - bywa zimno. Ciemno w sumie też. Ale właśnie to zimno i ta ciemność robią często tutaj klimat, przez który chce się wracać. Jak dla mnie najwspanialsze spektakle odbywają się na niebie. Z racji bycia tu między innymi na stanowisku meteorologa - w niebo spoglądam prawie nieustannie. Czegóż na nim nie ma!! Od zorzy polarnej przez cudowne barwy zachodzącego czy wschodzącego Słońca, Księżyca aż po niebywałe cuda z chmur. Te cuda najczęściej pojawiają się przy dość silnym wietrze, a taki występuje tutaj często. Jest on także głównym powodem marznięcia.. Tak, tak - niekoniecznie sam mróz, a dopiero niska temperatura w połączeniu z wiatrem sprawia, że odczucie zimna jest znaczne. Tak czy inaczej - warto czasem wyjść i pomarznąć dla takich widoków!









poniedziałek, 11 września 2017

Zwierzaki w roli głównej

   Jakoś zawsze tak jest, że im bliżej jesieni - tym więcej polarnych zwierzaków koło Stacji. Głównie renifery, ale także lisy i ostatnimi czasy nasz stały bywalec - miś "Mariusz". O ile lisy i renifery są w miarę niegroźne - o tyle przed niedźwiedziem czujemy respekt. Jak już kiedyś mówiłam - to dziki, wielki drapieżnik, a my jesteśmy tylko gośćmi na jego terenie. Tak czy inaczej - uwielbiam te zwierzaki wszystkie obserwować. Są niezwykle ciekawskie, czasami zabawne ale przede wszystkim - wolne.



Przy termometrze stoję znaczy - będę meteorologiem!