piątek, 29 maja 2015

Weterynarz z wizytą

   Zgodnie z planem wczoraj przybył do nas weterynarz. Psy - jak przystało na dzielne, polarne zwierzaki - szczepienie zniosły bez mrugnięcia okiem, nawet nie zauważając co się wydarzyło. Brzydal w radości i podskokach otrzymał zastrzyk, a Ragna przytulona do nogi weterynarza - także nie zorientowała się w sytuacji. I nawet raczyła wyjść z budy zobaczywszy gości :) Kolejne widzenie z weterynarzem - za rok.

fot. Andrzej
   Helikopterem przyleciała też świeża porcja warzyw, owoców i jajek. Ależ docenia się takie proste smaki jak świeże jabłko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz