Dnie pędzą jak szalone. Okolica zmienia się każdego dnia. Pojawiają się kwiaty, przyleciało już całe możliwe ptactwo i hałasuje całą dobę. Alczyki, Larusy, Bernikle, Śnieguły - wszystko nieustannie wydaje dźwięki. W sumie dobrze, bo to takie delikatne wprowadzenie w rzeczywistość i zgiełk, do którego przyjdzie nam niedługo wrócić.
Na Stacji ekipa chwilowo ta sama, bo Eltanin płynie i coś nie może dopłynąć. Ale z dużym prawdopodobieństwem już jutro do nas zawita.
Korzystając ze znikającego śniegu i pięknej pogody staram się zabierać futrzaki na spacery po okolicy. Skutecznie utrudniają nam to ciekawskie renifery, które zawsze gdzieś się napatoczą i wtedy psy udowadniają mi, że nie potrafię się tak dobrze zapierać piętami o podłoże jak mi się wydaje...
|
Panienka z okienka |
|
Gdy przestaje wiać, to nawet przy Stacji są takie widoki |
|
Ściana z historią Wypraw - nasze zdjęcie już też tam jest |
|
Wiosna!! |
|
Konrad odśnieża przejazd |
|
Pogoda skusiła mnie do nakręcenia podwodnego filmu. Niestety tylko w takiej, a nie mojej ulubionej, nurkowej formie :( |
|
Jednak było głębiej niż myślałam i trzeba się było pozbyć kurtki |
|
Mnie to jednak bawi wszystko co jest związane z wodą... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz