Na pewno nie ma go u nas... zaszło i wróci dopiero w połowie lutego. Przed nami okres coraz większej ciemności, zimna, śniegu - czyli dla większości najcięższy czas. Jak sobie z tym poradzimy - okaże się na wiosnę. Na razie wszyscy z zadowoleniem podchodzą do zmiany sytuacji i z zaciekawieniem spoglądają na zmieniające się otoczenie.
Śniegu niestety nadal jak na lekarstwo. Udało się odbyć dwie wycieczki narciarskie, ale głównie skupialiśmy się na omijaniu kamieni. Na narty i skutery czas przyjdzie pewnie dopiero po nowym roku.
Za to od tygodnia towarzyszą nam niebywałe zorze - takich i tak długo - nie miałam okazji jeszcze tutaj oglądać. Oby i w czasie "zaśnieżenia" takie się trafiły.
Podobnie jak w poprzednim sezonie na Stacji będziemy organizować sztab WOŚP. Polecam zaglądać na stronę Stacji an Facebooku, bo na pewno pojawią się tam ciekawe gadżety do wylicytowania... Ale do tego jeszcze trochę czasu. Na pewno będę informować ;)
Opowieści o życiu podczas Wyprawy Polarnej. A nawet dwóch Wypraw. I nawet trzech. Czterech... Spitsbergen, Hornsund 77° 00' N 15° 33' E
środa, 30 października 2019
sobota, 19 października 2019
Zimowanie czas zacząć
13.10 w samo południe opuścili nas ostatni jesienni goście oraz nasz oceanograf Kacper. Zostaliśmy we właściwym składzie. Po długim wieczorze był dzień na odespanie. A przynajmniej w teorii, bo pogoda skutecznie pozbawiła nas wody i rozpoczęliśmy proceder pozyskiwania lodu z plaży. Kilofy, traktor, przyczepa, dużo dobrego humoru i trochę samozaparcia potrzeba żeby można spokojnie iśc pod prysznic. Bryłka na kawkę, bryłka na pranie, bryłka na toaletę. W sumie to trochę skandal, że ludzie w knajpach płaca gruba kasę za drinki z lodem z lodowca a my nim spłukujemy w toalecie... No cóż - taki mamy klimat :) Co do klimatu - zerka na zdjęcia zdwóch poprzednich wypraw - śniegu było jakby więcej. Ciekawe jak długo będziemy się bawić z tym lodem.
Arktyczne kolory jesieni
Większość wyobraża sobie tutejszą okolicę jako szarą lub białą. Albo czarną. Ogólnie, że nie jest kolorowo, tylko zimno , śnieg, ciemno i ta straszna noc polarna. Wcale nie taka straszna jak się okazuje. Sporo kolorów jest tutaj latem - głównie zieleń i fiolet. Natomiast jesień niesie ze sobą kolor żółty, pomarańczowy, czerwony, a na niebie również pojawia się zielony i fioletowy. Lisy zmieniają futro i gubią nam się w śniegu, renifery tez obrastają na zimę. Ptaków zostały już ostatnie sztuki - pewnie i one niedługo odlecą. Wrócą koło kwietnia. Tak czy inaczej - jesienią może nie mamy takich kolorów jak w Polsce, ale również jest urokliwie! I lisy oczywiście na dokładkę :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)