Niebawem - bo już prawdopodobnie w poniedziałek - w Stacji pojawią się pierwsi wiosennicy. Maja dotrzeć z Longyearbyen na skuterach. Tak właśnie o tej porze roku większość ludzi dociera do Stacji. Co bogatsi oczywiście mogą skorzystać z helikoptera :) Wraz z ekipą wiosennych badaczy przybędzie także kucharz, który zostanie na Stacji do września. W związku z tym skończy się wymyślanie obiadów, sterczenie przy garach itp atrakcje. Staniemy się za to pomocą kuchenną. Z deszczu po d rynnę w sumie. Ale... damy radę! Przyjazd wiosenników oznacza dla nas początek końca. Mamy ostatnie dni w "samotności", czyli w naszym 10 osobowym składzie. Aż do wyjazdu ktoś będzie przewijał się na dłużej lub krócej. Z dużym prawdopodobieństwem odwiedzać zaczną nas wycieczki skuterowe, a od czerwca pewnie i jachtowe.
Tymczasem w Tatrach szkoli się już nowa grupa zimująca. Walczą w śniegu i uczą się zakładania stanowisk, autoasekuracji, hamowania z użyciem czekanów (jazda z górki w różnych pozycjach i zatrzymanie się poprzez wbicie czekana w śnieg - oczywiście w taki sposób, żeby sobie nigdzie go nie wbić). Ciekawe jak sobie radzą. U nas wyglądało to tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz