poniedziałek, 22 lipca 2019

Przyrodniczy upływ czasu

   Siedzimy sobie, nic się nie dzieje. Czy aby na pewno? Momentami wydaje się, że czas stoi  w miejscu. A tu nic bardziej mylnego. Nie tylko datownik w zegarku świadczy o tym, że czas upływa, ale także obserwacja okolicznej fauny i flory doskonale może to uzmysłowić. Roślinki zmieniają kolor, futrzaki zmieniają futra ( i psy i lisy mam na myśli), a ptactwo rośnie jak na drożdżach. Alczyki mają już pierwsze pisklęta, a nasze gąski całymi stadami prowadzają swoje potomstwo po okolicy. 





Stacyjne futrzaki też staram się obierać z futra, bo zrzucają dramatyczne ilości. Szczególnie Putiś. Yuki jest bardzo oszczędna w tym temacie. Za to do przytulania jest pierwsza!



Ostatnie dni upłynęły pod znakiem dość parszywej pogody - szaro, wstrętnie, mżawka. Fuj generalnie. Nic tylko zakopać się pod kołdrą i wyjść razem ze słońcem.



 Ale robota sama się niestety nie zrobi. Poza klasyczną pracą kierowniczo - meteorologiczną wzięłam sobie na głowę jeszcze odrobinę roboty komputerowej. Tak żeby już na pewno nie mieć czasu na głupoty :) Oczywiście nadal w to wszystko wpisane są treningi pod okiem Wojtka i Piotrka. Nie da się ukryć, że miniony tydzień, a szczególnie jego ostatnie dwa dni dały mi się dość mocno we znaki. Ale - nikt nie mówił, że będzie łatwo :) Za to jest cień szansy, że przestanę umierać w pomieszczeniu z rowerem i bieżnią. Na wentylację szans nie ma, ale może uda się klimatyzacja...
W temacie rowerowych atrakcji udało mi się - rzutem na taśmę - wygrać moje pierwsze w życiu rowerowe skarpety :D Konkurs fotograficzny zorganizowany przez Volveno. Tytuł "kreatywny weekend z rowerem". Pffff - no wiadomo, które zdjęcie poszło ;)


1 komentarz:

  1. No wreszcie coś się pojawiło !Gęsiny śliczne, Yukisia modelowa, ale ja poproszę zbliżenia grzybków, bo intrygujące.Czekam na ciąg dalszy-częściej poproszę :)

    OdpowiedzUsuń