środa, 10 lipca 2019

Miesiąc poza domem

   Kilka dni temu minął miesiąc odkąd wyjechaliśmy z Polski. Z jednej strony przeleciało szybko, bo dużo do roboty, a z drugiej czas się trochę wlecze. To dopiero miesiąc,a  chwilami mam wrażenie, że całe wieki już tu siedzę. Może dlatego, że to już trzeci rok :)
   W ostatnim tygodniu pogoda nie bardzo nam dopisywała - klimat typowo spitsbergeński lub jak mawiał Edziu  - pogoda damsko - męska. Wiało, lało i generalnie nie chciało się wychodzić ze Stacji. Ale za to dzięki takim warunkom atmosferycznym - na niebie działy się ciekawe rzeczy. O proszę - jak na filmie (klik)!




   Jak wiadomo po burzy zwykle wychodzi słońce. Tak było i u mnie - mimo braku burzy :)





Korzystając także z warunków pogodowych zabrałam na spacer "Białą strzałę". Miała obiecane już od roku, że zobaczy coś poza trenażerem w siłowni jak tu będziemy :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz