Jak już wspominałam 1.12 przylecieli do nas Norwedzy. Był pastor, był ksiądz Marek z Tromso ( jedyny ksiądz, który przylatuje konfesjonałem ;) ), była policja i ludzie od gubernatora, a także dziennikarze i inni goście. Przygotowania kulinarne zaczęliśmy już dzień wcześniej:
Nieco później niż było zapowiadane helikopter wylądował. Cała ekipa najpierw przyszła do Stacji, a później poszliśmy na Wilczka gdzie odbyła się msza. Poniżej kilka zdjęć z niebywałej scenerii.
 |
Nie było łatwo się ubrać przy tym wietrze |
 |
Dynamiczna modlitwa |
 |
Msza w asyście policji :) |
 |
Pastor też miał swój czas |
Gdyby ktoś miał ochotę posłuchać kazania, to tutaj
Po mszy udaliśmy się do Stacji, gdzie czekał poczęstunek. Następnie była wymiana podarunków, wspólne śpiewanie kolęd i zwiedzanie Stacji.
A potem udało się pomacać helikopter :):):) Następnie goście zapakowali się do śmigłowca i polecieli...
 |
Super Puma |
W końcu przyszedł czas na dobranie się do paczek!! Na dłuższy czas wszyscy zniknęli w swoich pokojach.
 |
Czapeczki cieplusie w sam raz na zimę od Pavanki |
 |
Za to do Witka przyszło akwarium :) |
Od dwóch dni straszliwie u nas wieje. Wiaterek rozpędza się do prawie 150 km/h skutecznie zabierając nam internet, telewizję, a także uniemożliwijąc nam wyjście na zewnątrz - nie tylko przez zasypywanie drzwi.
 |
Ociepla nam Stację |
Żeby nie było, że się kartkowo obijam. Te będą już na przyszły rok, bo po kolejną pocztę przylecą do nas w marcu :(
 |
Faza na Mikołaje |
 |
Panienka Ragna na salonach |
A na koniec nasz ulubieniec "Coś", który dopadł psią miskę :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz