czwartek, 6 listopada 2014

Zostaliśmy we właściwym składzie

   Dzisiaj opuścił nas Timo - w godzinach popołudniowych odpłynął statkiem. Szkoda go trochę, bo człowiek był to bardzo ciekawy, ale być może wiosną pojawi się znowu. Timo przez miesiąc robił badania przy pomocy balonu meteorologicznego, który świetnie wyglądał w nocy, bo miał różne migoczące światełka. Jak ktoś zapomniał, że Timo grasuje na zewnątrz z balonem - można się było nieźle wystraszyć.






   Jeszcze 4 dni i słońce przestanie nam robić kolory na horyzoncie. Ostatnio była piękna, choć mroźna pogoda. Dodatkowo skończyła nam się woda w jeziorku, więc do wiosny, gdy zaczną topnieć śniegi, czeka nas wożenie lodu z plaży i ewentualnie ładowanie śniegu do naszego zbiornika w Stacji.Lód nie tylko trzeba przywieźć z plaży. Trzeba go najpierw porąbać kilofem na zgrabne kawałki, załadować na łyżkę traktora, potem łyżką na przyczepę. Następnie traktorem pod Stację, zrzut i co wieczór ręcznie do zbiornika. 


   A potem w zbiorniku wygląda to tak:


   Co do widoków związanych z piękną pogodą, to przedstawiają się one mniej więcej w ten sposób:




   Ostatnio przy każdym mocniejszym wietrze przestawia nam antenę satelitarną. Panowie bardzo wtedy są źli, bo przecież mecz! Mróz nie mróz - walka z anteną trwa!





   W wolnych chwilach produkuję oczywiście kartki!


   A w jeszcze bardziej wolnych chwilach będę (a w zasadzie już zaczęłam), pisać krótkie notatki ze Stacji do takiego oto serwisu:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz