środa, 12 lutego 2020

Feeria barw

   Śniegu jak nie było - tak nie ma. Skutery stoją bezczynnie, smutnie zerkając na kamienie dookoła. Cóż - mam nadzieję, że jeszcze nadejdzie ich czas w tym sezonie, bo być tutaj, na północy i nie móc korzystać z uroków podróżowania skuterem, to już totalne dno. Trzymam kciuki za pogodę i liczę, że jednak nadejdą opady śniegu bez wiatru 20 m/s i więcej. Ok - piękny spektakl robi taki wiatr w połączeniu ze śniegiem i cudownie kumuluje śnieg wokół Stacji, ale skutecznie wydziera do skał całą resztę.

Poranna zaspa przy wyjściu meteo :)
   Za dwa dni  - jeśli chmury pozwolą - zobaczymy słońce. Pierwszy raz po 103 dniach kiedy schowało się poniżej horyzontu. O jego rychłym nadejściu świadczy feeria barw za naszymi oknami:







   Oczywiście życie toczy się normalnym torem - dyżury, dyżury stacyjne, niedźwiedzie i cała reszta :)


Brakuje mi trzeciego oka do zerkania na monitor :(






1 komentarz: