W czasie deszczu dzieci się nudzą! Polarnicy czasami też. Nudzą się także w czasie silnej zamieci i innych zjawisk pogodowych, które nie sprzyjają aktywności terenowej. I co wtedy? A z tym to różnie bywa. Na początku zimowania można rzucić się w zaplanowane tutaj czynności typu: nauczę się ( i tu następuje długa lista rzeczy, które polarnicy sobie zaplanowali). Zwykle pod koniec zimowania niewiele z tych planów udało się zrealizować. Jak już przejdzie fascynacja rzeczami, których chcielismy się nauczyć ( zostały opanowane do względnej perfekcji lub z powodu trudności nie zostały opanowane wcale), zaczyna się szukanie kolejnego zajęcia. A może coś w telewizji... Niestety zwykle przy niesprzyjających warunkach - nie sprzyja również antena i z telewizją jest kłopot. To może coś w internecie? Tu podobnie jak z telewizją, a do tego większość wyszła z tego samego założenia, więc i tak w złą pogode kiepsko działające łącze - jest dodatkowo obciążone. Spać! Można iść spać! Ale niestety nie da się czasem przespać brzydkiej pogody. Ech...
O ile na początku zimowania takie problemy nie występują, to im bliżej końca - tym gorzej. Czasami ciężko jest znaleźć sobie jakieś zajęcie i w takich chwilach przychodzi myśl: ile jeszcze do tego wyjazdu? 60 dni - dokładnie tyle pozostało do odpłynięcia ze Stacji. Przynajmniej według harmonogramu, a ten - jak wiadomo - w warunkach polarnych czasami ulega zmianie. Czy 60 dni to dużo? I tak i nie. W skali całego pobytu tutaj, to już mocno z górki. Ale patrząc na to, że znowu nie udało się zrobić tego czy tamtego - to jednak bardzo mało czasu.
Oooo - przejasnia się za oknem. Jest szansa na koniec nudy!
|
Kiedy robi się ładniej... |
|
W czasie deszczu nawet lisy się nudzą |
|
I mokną! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz