sobota, 25 listopada 2017

O siostrze - Magdzie

Gdzieś mi się dziś wyświetliło, że jest Międzynarodowy Dzień Siostry. Hmmm – sprawdziłam w kalendarzu, ale wychodzi mi, że jednak chyba czerwiec. Ale jak już jesteśmy przy temacie siostry, to co to właściwie jest ta siostra?
Otóż siostra, to takie stworzenie, które przez pierwsze lata świadomego życia (w sensie momentu, do którego da się sięgnąć pamięcią), jest okropnie denerwującym dodatkiem do dzieciństwa. Awantury, bijatyki i inne złośliwości są na porządku dziennym. I wypominanie, że „gdyby nie ja to by Cię tu nie było”! Poniekąd coś w tym jest, bo jak głosi legenda – któregoś pięknego dnia Magda wróciła z przedszkola z płaczem i rzekła: „ Bo wszyscy mają braciszków i siostrzyczki a ja mam tylko miiiiisiaaaaa” Ok – był to jakiś początek mojego istnienia jednak moim zdaniem większą rolę odegrała matka z ojcem  :)
Z biegiem lat pogląd na siostrę się zmienia – choć bieg czasu bywa różny, a różnica wieku robi swoje. Okazuje się, że ta siostra to jednak przydatna jest – można pożyczyć ciuchy, skorzystać z nabytej przez siostrę wiedzy szkolnej i życiowej  – oczywiście gdy siostra jest starsza, bo taki właśnie przypadek rozpatruję. W druga stronę się nie znam J Oczywiście siostra ma fajnych kolegów, którzy czasami poświęcą wiele dla młodszej siostry żeby zaprzyjaźnić się z tą starszą :D Och jak bezczelnie to można wykorzystać! Chyba, że w tym czasie dla siostry ważniejsza jest kariera sportowa i potencjalni koledzy szybko się poddają L
Potem siostra zdobywa prawo jazdy – a to otwiera kolejne możliwości – może nauczyć  młodszą prowadzić samochód. Sorry matka – tak było ;)
Następnie siostra wybywa na studia. Co robi młodsza? Przy pierwszej okazji pakuje się w pociąg i jedzie odwiedzić siostrę w akademiku!! Studenci – tacy dorośli, poważni. Tylko czemu wszyscy czytają Harry`ego Pottera??!! Może jednak nie są tacy dorośli jak mi się wydaje. Zweryfikowałam to potem na swoim pierwszym roku studiów – zdecydowanie nie byliśmy dorośli! Siostrzane studia to również czas pojawienia się nieco szerzej telefonów komórkowych. Czy ktoś jeszcze pamięta, że w Erze pierwsze 5 sekund było za darmo w tym czasie? My pamiętamy doskonale, bo tymi 5 sekundówkami potrafiłyśmy rozmawiać godzinami :D Matkę szlag jasny trafiał na dzwoniący bez przerwy telefon. A potem zlikwidowali 5 sekund – czujemy się winne… Ale wiadomo – na studiach z finansami bywa ciężko, więc jakoś sobie trzeba było radzić!
Siostra kończy studia i zaczyna karierę w zupełnie innym kierunku a tymczasem na studia ruszam ja. Ok – żeby nie było – karierę zawodową Magda zaczęła już na studiach. Jak mówiłam pogląd na siostrę z wiekiem się zmienia i można pojechać razem na przykład na narty czy inny urlop.
Studia się kończą, kariery się toczą, a matka rwie włosy z głowy, że dzieci nie poszły pracować w wyuczonym na studiach zawodzie. Ale powiedzmy sobie szczerze – lepiej, że poszłyśmy w innym kierunku :D
Dochodzimy do aktualnego momentu życia. Dzieli nas chwilowo kawał świata, ale nie przeszkadza to w utrzymywaniu kontaktu i dzieleniu się wzlotami i upadkami. Nie jesteśmy typowymi siostrami, które będąc w naszym wieku pewnie by się wymieniały poglądami na temat wychowania dzieci ( a nie psów), chorób dzieci ( a nie doznanych kontuzji), planów na urlop ( a nie rozplanowywania startów w różnych zawodach pod dostępny urlop) itd., itd. Może przyjdzie taki dzień gdzie zadzwonię do siostry i powiem – dziecko Ci podrzucam na parę godzin! I psa! Będzie wtedy musiała stawić czoła takiemu zadaniu i aż mnie skręca ze śmiechu na samą myśl :D
Podsumowując – dbajcie o swoje siostry, bo mimo wszelkich nieporozumień – są podporą w lepszych i gorszych chwilach.

A teraz trochę historycznych obrazków:

Brenna - bardzo dawne czasy

Brenna ponownie - przedzielone Korą żeby się nie żarły. Pies łagodzi obyczaje!

Bardziej współczesne - pierwszy wypad na narty. Na Skrzyczne konkretnie.

To chyba moje ulubione :D

Dogorient Fryszerka!

Punkt kontrolny o nazwie "Góra Perchalukowa"


Przed startem w Szcepocicach Rządowych

Rodzinnie na szczycie

Dogorient Pustynia Błędowska...





A tutaj przed Orlen Warsaw Marathon w wersji dla pierdół, czyli 10km

Siostra dzięki siostrze poznaje nowe dyscypliny sportu
   A na koniec film nakręcony w zeszłym roku podczas "tour de dziura", czyli - weź rower i popilnuj mnie. Przepraszam na wstępie za niecenzuralne słowa siostry mej. 



4 komentarze: