Początek listopada był u nas bardzo wietrzny, co skutecznie utrudniło nam zapalenie zniczy na Wilczku w Dzień Wszystkich Świętych. Robiliśmy co się dało ale wiatr był silniejszy. Mimo to udało nam się choć przez chwilę wspomnieć tych, których już z nami nie ma.
Podobnie rzecz miała się 11 listopada - wiało i targało naszą flagę, ale ta dzielnie trzymała się na maszcie.
W ostatnim czasie nasze czworonogi zyskały nowe budy - ocieplone, z przedsionkiem i częścią sypialną :)
A my powoli przygotowujemy się do grudnia, gdzie czeka nas trochę atrakcji - wizyta księdza, ślub, święta - będzie się działo. 5 lub 6 grudnia to również termin przylotu poczty - ostatnie paczki i listy w tym roku - kolejne dopiero w marcu. A to znaczy, że i my w tym czasie będziemy wysyłać kartki świąteczne, które ostatnio tworzyliśmy. Do kartek jeszcze wrócimy, bo z nimi wiąże się kolejna nasza atrakcja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz