Ucieka nam światło, oj ucieka. Z każdym dniem zbliżamy się do momentu całkowitej ciemności i zniknięcia koloru żółtego, pomarańczowego i czerwonego. Ok - pomarańczowy zostanie, bo mamy kilka lamp sodowych dookoła Stacji, ale zdecydowanie wolę ten naturalny pomarańczowy.
Lisy wyjadają psom z misek na potęgę - chyba będę przy nich stać żeby spokojnie zjadły zanim ta lokalna ekipa się zbiegnie.
Ostatnio noc przepięknie rozświetlał nam - dla odmiany - księżyc. Dzięki teleskopowi Sławka mogliśmy też podziwiać go nieco bardziej z bliska niż zwykle.
:)))
OdpowiedzUsuń