Wraz z zachodzącym słońcem - wróciły do nas kolory. Najpierw pomarańczowe i żółte, a ostatnio róż, fiolet i mój ulubiony "arktyczny błękit". Do tego trochę chłodu, bieli i piękny plan zdjęciowy w zasadzie robi się sam :) Bardzo proszę!
Przyroda pokazuje zdecydowanie, że nadchodzi zima. Lisy puchate, renifery drapią się rogami o wszystko co możliwe, ptaków mniej z każdym dniem, a dziś spadł pierwszy śnieg, który nie stopniał. Ale na białe jeszcze przyjdzie czas!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz