Powrót ze Stacji nie jest łatwy. Kiedy wraca się "na stare śmieci", to na pewno jest łatwiej. Ale kiedy trzeba zaczynać wiele rzeczy od początku, to jest wesoło. Tak czy inaczej - odrobina kiełkującej wiosną tęsknoty za drzewami, jeziorami, widokami - dała o sobie mocno znać po powrocie. I tak celem aklimatyzacji udałam się do Krainy Wielkich Jezior Mazurskich i innych cudnych miejsc w Polsce. Ludzie, samochody, uśmiechanie się do półki z płynami do płukania w sklepie (bo są i można je kupić, a na Stacji skończył się w lutym). Zablokowanie sobie karty do bankomatu, pilnowanie żeby nie wyjść ze sklepu z zakupami bez płacenia i coś najbardziej dziwnego - zrobiłam ciasto i nie dość, że po wyjęciu go z piekarnika nie pojawił się nikt, to w dodatku spleśniało w oczekiwaniu na zjedzenie. Cóż - to już nie dziesięć osób w jednym miejscu...
A co do widoków, to muszę przyznać - u nas też jest ładnie!
|
Mikołajki |
|
Wilkasy |
|
Ekomarina Giżycko |
|
Ryn |
|
Gdzieś na Bełdanach |
|
Sapina |
|
Gdyby ktoś miał wątpliwości |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz