Powrót Horyzontem II - znacznie smutniejszy niż płynięcie na Spitsbergen. Trzeba było opuścić tą przepiękną krainę, cudowne widoki, ciekawskie renifery, przemykające lisy i dumnie kroczące niedźwiedzie. Rejs powrotny to czas rozmyślania, powolnego powrotu do rzeczywistości, do ciepła, do ludzi i zgiełku. Do innych zapachów, innego życia. Z każdą chwilą woda za burtą zmienia kolor, jest cieplej, pojawi się zasięg w komórce, która przestaje służyć tylko jako budzik. Pojawia się też noc!! To odmiana po dniu polarnym panującym od dłuższego czasu przed wypłynięciem.
18.07 o 8:00 wpływamy do Gdyni. Na brzegu witają nas znajome twarze - bardzo miłe powitanie! Potem bieganina przy poszukiwaniu swoich palet, adresowanie do wysyłki i... I?? I?? I co tu ze sobą zrobić??
Poniżej kilka zdjęć z rejsu powrotnego:
|
Gonią nas!! |
|
Piątego dnia na statku nie jest już dobrze ;) |
|
Panowie ninja :) |
|
Prezesie - budzimy się! |
|
Wifi z lotniska :D |