38 dni do wejścia na statek

   A przynajmniej teoretycznie 38 dni. Mam nadzieję, że Arktyka nie pokaże swojego gorszego oblicza i dokładnie tak jak w planie - 20.06 wieczorem wyruszymy w drogę do kraju.

   W Arktyce wiosna jakoś nie może się zdecydować - zacząć się czy jednak poczekać i pośmiać się z nas jak walczymy ze śniegiem na podwórku i lodową przylepą na brzegu. Mamy nadzieję, że jednak nam trochę pomoże w tej walce żebyśmy spokojnie mogli przeprowadzić rozładunek. 

   Poniżej trochę Arktyki na obrazkach :) 

Pierwszy miesiąc poza domem

    Oj dużo, dużo wydarzyło się przez ten miesiąc z kawałkiem. Czas z jednej strony płynie wolno, a z drugiej - mam wrażenie, że od 7.06 to minął już przynajmniej rok.

   Stacja opanowana już przez 44. Wyprawę w całości. Zaczęliśmy zimowanie. Choć na razie trudno nazwać to zimą, choć śnieg jeszcze leży nawet przy samej Stacji.

   Pod koniec miesiąca oraz w sierpniu spodziewamy się sporej wymiany gości. W międzyczasie planujemy zakupy na sierpniowy statek, bo to ostatnia możliwość dużego transportu przed czerwcem przyszłego roku. Później tylko drobiazgi helikopterem, a i to maksymalnie 3 razy w czasie naszego pobytu tutaj. 

   Nie jest łatwo przewidzieć potencjalne rzeczy, które mogą się zepsuć, ilośc jedzenia, środków czystości i wielu, wielu innych.

   A teraz fotograficzny skrót! 

   W tym roku dzięki firmie Just Hero mamy na Wyprawie fantastyczne kominy, opaski, czapki i koszulki techniczne. Dziękujemy! 

   Nieodłącznym elementem poranka jest unoszący się z mojego pokoju zapach kawy od Kawepale popijanej z kubeczka z Góry kawiarni . Trochę normalności na północy i dobrych wspomnień z rowerowych wypadów na najlepszą kawę i ciacho. Nie tylko ja raczę się tutaj tym boskim trunkiem:

   Generalnie - ten zestaw po prostu do siebie pasuje!

   Żeby nie było - to i ja nie zapomniałam o rowerze. W końcu taka kawa w moim przypadku jest ściśle związana z kolarstwem. To chyba najdalej na północ wywieziona szosa :)

Pływanie też ostatnio było, choć najkrótsze w moim życiu :) Jednak zimno.

   Na koniec lokalne widoki uchwycone w ostatnim czasie:

I znowu tu jestem

 Zgodnie z planem wyruszyliśmy z Gdyni 7.06.2021 o godzinie 16:00. Ciężko tym razem było zostawić wszystko za sobą i odwrócić wszystkie siły w stronę Arktyki. Ale jak się powiedziało A jak Arktyka, to trzeba pojechać z resztą alfabetu także.

#fabrykarowerow

Rejs minął zaskakująco spokojnie - dwa dni przeleżałam grzecznie w łóżku, ale ogólnie na spokojnie.

#justhero_sportswear

   Po dotarciu do Hornsundu - kwarantanna. 2 dni stania na kotwicy, ale w końcu - sukces!

   Pierwsze dni na Stacji, to jak zwykle rozładunek i wielki bałagan wszędzie. Przekazywanie obowiązków, urządzeni się w pokojach, rozkładanie rzeczy po całym budynku i masa ludzi. 

   Kolejnym krokiem było przejęcie Stacji przez naszą wyprawę, pożegnanie poprzedników i zaczynamy!

Maciek składa mój trenażer

Mariusz przekazuje mi symboliczą "władzę"

My i oni

Gotowy na roczny obóz treningowy

   Rozpakowałam rzeczy, powiesiłam pierwsze pranie, rozejrzałam się po okolicy. Jakby wszystko tak samo. Czy ja na pewno stąd wyjechałam na 11 miesięcy? Czy wszystko co miało miejsce przez ten czas wydarzyło się, czy to tylko moja wyobraźnia? Patrzę na zdjęcia i stwierdzam, że jednak się wydarzyło, a to tylko Stacja wydaje się już tak znajoma jakbym jej w ogóle nie opuściła.

#justhero_sportswear

#fabrykarowerow

4! A w zasadzie 44.

Jak to się stało? Nie wiem. Ale moja paleta znowu czeka w Gdyni na start 44. Wyprawy Polarnej IGF PAN. Zatem informuję, że od 7.06 zacznie się piękne lato. A ja proszę o trzymanie kciuków za pogodę :) 

Kolejny rok nowych wyzwań, nowych ludzi, rocznego obozu treningowego. Sprzętu trochę przybyło, trochę się zmieniło, więc liczę na jeszcze lepsze wyniki po powrocie.

Co przyniesie kolejny rok w Arktyce? Zdjęcia - to pewne. Kolejna porcja widoków, zwierzaków, wrażeń. A reszta? Czas pokaże. 

Tymczasem - fotograficzny skrót roku: